KILKA SŁÓW...

Witam wszystkich miłośników rękodzieła, techniki decoupage, prac ogrodniczych, a także miłośników naszych czworonożnych przyjaciół - zwierząt. Postaram się pokrótce przedstawiać "od kuchni" to, czym zajmuję się w wolnym czasie i w przypływie natchnienia:) Jeśli tutaj trafiłeś, mam nadzieję, że informacje lub pomysły, które zamieszczam na swoim blogu, chociaż w pewnym stopniu okażą się dla Ciebie przydatne i kto wie, być może staną się dla Ciebie inspiracją do własnych inwencji twórczych. Być może zaczniesz inaczej postrzegać przedmioty, które Cię otaczają lub zalegają od lat na strychu. Może warto zastanowić się dwa razy zanim wyrzucimy starą donicę, skrzynię na ubrania, podziurawioną przez korniki szafkę, starą lampę czy też ramę do obrazu? Popuść wodze fantazji, a przekonasz się, że ze starych przedmiotów przywróconych do świetności można wyczarować unikalne okazy :) Nie potrzeba przy tym talentu - wystarczą chęci. Zapraszam zatem do odwiedzin i życzę miło spędzonego czasu w tym wirtualnym zakątku:)

poniedziałek, 19 lipca 2010

Puszka po ciastkach

Kolejna puszka, która została przeze mnie poddana diametralnej zmianie...myślę, że na lepsze, chociaż ciasteczka, które były w niej oryginalnie były przepyszne:) Ale teraz będę mogła się wykazać i upiec sama te łakocie, mam nadzieję, równie smakowite. A więc po wyjedzeniu ciasteczek:) i odtłuszczeniu puszki spryskałam ją dwukrotnie akrylowym spray'em w kolorze kości słoniowej(to chyba jeden z moich ulubionych kolorów). Potem przyszła kolej na wycinanki z serwetek - przyozdobiłam wieczko puszki oraz jej bok motywem kwiatków w wazonie oraz dekorem wyciętym z obrzeża serwetki. Następnie warstwa werniksu do spękań, który sprawił, że na powierzchni puszki powstały efektowne bruzdy, które potem przetarłam brązowym bitum w płynie, aby bardziej wyeksponować powstałe spękania. Jeszcze trochę złotej patyny w paście na krawędziach i wieczku, aby nadać puszce prawdziwie rustykalny wygląd. Na koniec postanowiłam przyozdobić bok puszki na całej długości jej obwodu romantyczną koronką. Myślę, że już sama puszka wygląda smakowicie, nawet bez kalorycznej zawartości:) i równie dobrze może posłużyć jako szkatułka na biżuterię lub inne drobiazgi.




1 komentarz:

  1. śliczna ta puszka...w moich klimatach i rzeczywiście nawet nie potrzeba w niej łakoci :-)

    OdpowiedzUsuń